Nowa Zelandia i Australia przygotowują się do walki o miód z Manuka
Manuka dobrem Nowej Zelandii
Miód Manuka jest uważany za taonga, czyli skarb, którego Maorysi są strażnikami. Na długo zanim nazwa stała się synonimem kwitnącego przemysłu miodowego, reklam celebrytów i przewlekłych sporów światowych, była znana w legendach Maorysów. Po tym jak Tāne Mahuta, bóg lasów, rozdzielił swoich rodziców z ich zamkniętego uścisku, wyruszył, by okryć Papatūānuku (swoją ziemską matkę) drzewami. Jednym z tych drzew, zrodzonym z jego związku z Tawake-Toro, była Mānuka, z jej gęstymi, kolczastymi liśćmi, delikatnymi białymi kwiatami i wyjątkowym pyłkiem.
Legenda ta stała się ważnym narzędziem w globalnej walce o ochronę nowozelandzkiej marki miodu Manuka Ten lukratywny miód powstaje dzięki pszczołom żywiącym się pyłkiem rośliny Leptospermum scoparium, występującej zarówno w Australii, jak i Nowej Zelandii, i słynie ze swoich właściwości antybakteryjnych. W Nowej Zelandii nazywa się go Manuka, w Australii jest bardziej znany jako Tea Tree, ale słowo Manuka (bez makronu, który oznacza długą samogłoskę) jest w powszechnym użyciu na Tasmanii od co najmniej 100 lat.
Oba kraje produkują miód i oba oznaczają go Manuka, lub jego odmianami, i oba mają wielomilionowe branże eksportowe bazujące na tej marce. Niektóre nowozelandzkie partie o szczególnie wysokim wskaźniku UMF osiągają cenę 2000-5000 dolarów nowozelandzkich za słoik w luksusowych sklepach, takich jak Harrods w Londynie. Jego wartość i globalny popyt doprowadziły do fali przestępstw w Nowej Zelandii, z doniesieniami o kradzieżach uli, skrytobójczych zatruciach i walkach między pszczelarzami o użytkowanie ziemi.
TikTok wprowadzi dłuższe filmy! TikToki będą trwać aż 10 minut!
Manuka przedmiotem sporu
Walka o to, kto może rościć sobie prawo do nazwy Manuka, toczy się również od lat między Australią a Nową Zelandią, a najnowsza konfrontacja szybko się zbliża. Nowozelandzkie Mānuka Honey Appellation Society po raz pierwszy złożyło wniosek o znak towarowy dla tej nazwy w 2015 roku, a Urząd Własności Intelektualnej Nowej Zelandii ostatecznie zaakceptował go w 2018 roku. Jednak Australijskie Stowarzyszenie Miodu Manuka wniosło sprzeciw. Podobna sekwencja wydarzeń rozegrała się w Wielkiej Brytanii, po tym jak jej urząd przyjął wniosek o znak towarowy Nowej Zelandii, a Australia zgłosiła sprzeciw – to przesłuchanie ma zostać ponownie rozpatrzone w tym miesiącu.
Rozprawa w Urzędzie Nowej Zelandii miała odbyć się 18 sierpnia, ale została odwołana, gdy kraj został zamknięty w celu stłumienia epidemii koronawirusa. Decyzja o nowej dacie jest w toku. Mānuka Charitable Trust – grupa reprezentująca przemysł, iwi (plemiona) i rząd – została utworzona po tym, jak Australia wniosła swój sprzeciw i będzie orędować w imieniu Nowej Zelandii, wspierana przez 6 mln dolarów nowozelandzkich z funduszy rządowych. Jego przewodniczący, Pita Tipene powiedział, że cel jest prosty – powstrzymać termin Mānuka Honey od bycia używanym na produktach wykonanych poza Nową Zelandią.
Dla Māori oznacza to, że nasze reo [język – przyp. red.] jest szanowane, a cenny taonga [skarb – przyp. red.] jest honorowany i chroniony. Dla konsumentów oznacza to, że mogą ufać, że otrzymują prawdziwy miód wyprodukowany w Nowej Zelandii z naszych drzew Mānuka. Chroni to również przemysł, dochody z eksportu i miejsca pracy.
– tłumaczy Pita Tipene.
Tipene porównał ich trudną sytuację do tej, w której Francja walczy o powstrzymanie producentów wina przed etykietowaniem swoich win musujących jako “szampan”.
Teraz wszystko, co jest oznaczone jako szampan, musi pochodzić z tego regionu. Dla nas biegnie to jeszcze głębiej, ponieważ Manuka jest naszym taonga i naszym reo.
– dodaje.
Miód Manuka jest australijski czy nowozelandzki?
Nowa Zelandia była jedynym krajem na świecie, który miał formalną, naukową definicję dla miodu Manuka, który był regulowany przez ministerstwo ds. Przemysłu pierwotnego.
Definicja ta wymaga, aby cały miód eksportowany z Nowej Zelandii pod nazwą “Mānuka honey” (co obejmuje wariacje na temat tej nazwy) spełniał wymagania testowe, zapewniając, że jest niezafałszowany i zgodny z etykietą. Umożliwia to zaufanie konsumentów do tego autentycznego i wyjątkowego miodu z Nowej Zelandii.
– dodaje Tipene.
John Rawcliffe, dyrektor naczelny UMF Honey Association, które weryfikuje autentyczność i aktywność antybakteryjną miodu Mānuka, powiedział, że znak towarowy ma na celu ochronę tego, co jest unikalne dla Nowej Zelandii. Rawcliffe zwrócił uwagę, że w Australii występują 83 odmiany Leptospermum, które tamtejszy przemysł klasyfikuje pod wspólnym szyldem Manuka. Ale nie wszystkie odmiany Leptospermum są sobie równe.
To tak, jakby wszystkie cytrusy nazwać pomarańczą. Jest to absolutnie krytyczne, aby przekształcić te produkty w podróż rzemieślniczą. Jeśli to zrobimy, utowarowimy je i zniszczymy. Oba kraje tracą, ponieważ obaj mamy historię naszej ziemi, naszego produktu i naszego środowiska.
– powiedział.
Australia twierdzi jednak, że próba wprowadzenia przez Nową Zelandię znaku towarowego na nazwę rośliny jest błędna. Przewodniczący Australian Manuka Honey Association (AMHA), Paul Callander, powiedział, że anglicyzowane słowo “Manuka” było używane w Australii od ponad 100 lat.
Nigdy nie będziemy używać wersji Te Reo Māori, jednak słowo Manuka w takiej formie, w jakiej je piszemy, nie ma znaczenia w języku Māori. Patrzymy na to jako na australijskie słowo.
– stwierdził.
Źródło: The Guardian