AgroUnia zablokowała ministerstwo
Ruch rolniczy AgroUnia zablokował siedzibę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy ulicy Wspólnej w Warszawie. Wejście zostało zagrodzone belami słomy, a na barykadzie pojawiło się kilkanaście rosłych osób.
Przez bezczynność pracowników tego gmachu – rolnicy – hodowcy trzody chlewnej nie mogą normalnie żyć, pracować i zarabiać. W Polsce jest ogromny problem rolników, produkcji żywności, która codziennie drastycznie spada w kraju. Ministerstwo Rolnictwa udaje, że problemu nie widzi. Założyliśmy kłódkę na drzwi. Jest gruby łańcuch. Stamtąd się dzisiaj nie wyjdzie, tam się dzisiaj nie wejdzie. Oni i tak nic nie robią. Macie tutaj smród gnojówki, która została przywieziona, wylana. Macie nasze ukochane siano, słomę, która wam wystaje z butów.
– powiedział lider ruchu AgroUnia Michał Kołodziejczak, inicjując protest.
Minister rolnictwa nie przyszedł dziś do pracy? Czy jak szczur wszedł kanałami? Kogo boi się minister? @GrzegorzPuda się chowa, @PremierRP ucieka. Chory rząd. #AGROunia pic.twitter.com/xbf62SmNzT
— AGROunia (@AGROunia_) June 22, 2021
Kłęby czarnego dymu spowiła dziś centrum Warszawy. To rolnicy z #AGROunia walczą by produkcja polskich świń nie zniknęła. pic.twitter.com/k0vWWRiT7w
— AGROunia (@AGROunia_) June 22, 2021
AGROunia zamknęła ministerstwo rolnictwa #teraz #rolnicy
To przez tragiczną sytuacje na rynku trzody chlewnej pic.twitter.com/fauthUggpE— AGROunia (@AGROunia_) June 22, 2021
“356 pustych łbów posłów”. Niecodzienny happening AgroUnii pod Sejmem.
AgroUnia wskazuje na problem z ASF
AgroUnia dodaje, że ASF od 7 lat “panoszy się po polskich ziemiach”, “rolnicy są wykańczani kolejnymi restrykcjami, które nic nie dają, a zabijają małe gospodarstwa”.
20 lat temu było 700 tys. gospodarstw hodujących świnie, dziś jest ich 80 tys. Produkcja świń w Polsce umiera, ze stołów znika polski schabowy. Do naszego kraju coraz mocniej wkraczają zagraniczne korporacje hodujące trzodę chlewną. Dziś na rynku produkcji świń zapanował ogromny zastój, nikt nie chce kupować. Ceny u rolnika spadły w ciągu 3 tygodni nawet o 22 procent, a supermarkety wciąż windują ceny.
– piszą rolnicy.
Wtorkowy protest to kolejna akcja zorganizowana przez ruch AgroUnia. Pod koniec maja rolnicy zebrali się w Warszawie i rozdawali ziemniaki.
PiS nie zrobił dla polskiej wsi nic, poza mówieniem, głoszeniem haseł i opowiadaniem głupot na temat tego, jak dobrze nam się żyje. My dzisiaj żyjemy w strachu, niepewności, nie wiemy jak spłacić zobowiązania, które są rosnące.
– mówił wtedy lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
AgroUnia chciała się przywitać z Morawieckim, ale sobie poszedł
AgroUnia chce walczyć z pomysłem oZUSowania rolników
AgroUnia twierdzi, że rolnicy są poszkodowani przez rząd. Co więcej, teraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej pracuje nad projektem ustawy, która uderzy w interesy rolników. Przewiduje ona bowiem zmianę w ubezpieczeniach. Rolnicy, którzy prowadzą dodatkową działalność gospodarczą, będą musieli płacić ZUS, a nie jak do tej pory podwójny KRUS.
Pomysłowi oZUSowania rolników sprzeciwia się AgroUnia, która zwołała konferencję prasową przed centralą KRUS w Warszawie. Jej lider Michał Kołodziejczak przekonywał, że nałożenie dodatkowego obciążenia na rolników sprawi, że tym nie będzie się opłacało zajmować dodatkową działalnością.
Jak dodaje, w efekcie znikną wiejskie sklepy, fryzjerzy, a sąsiedzi, którzy mają maszyny, nie będą świadczyli nimi odpłatnych usług na rzecz tych, którzy takiego sprzętu nie mają. Według Kołodziejczaka zagrożona będzie agroturystyka. Szef AgroUnii przekonuje, że bardzo często taka “dodatkowa praca” rolników nie przynosi im dochodów, a jedynie wspiera domowy budżet.
Ten pomysł jest wymierzony bezpośrednio w wieś, ale odczują go również mieszkańcy miast, którzy nie będą już mogli kupować wiejskich produktów.
– ostrzega lider ruchu rolniczego AgroUnia.
Źródło: Polsat News
2 Komentarze