Unijne fundusze przepadną?
Premier Mateusz Morawiecki zagroził wetem dla unijnego budżetu, w związku planem powiązania wypłat z praworządnością. Brak zgody na wieloletni budżet to ogromny problem administracyjny, a budżet w 2021 musiałby funkcjonować na zasadzie prowizorium. Oznacza to, że państwom członkowskim co miesiąc wypłacano by 1/12 środków z poprzedniego roku. Jedyne, co można byłoby zrobić z tymi pieniędzmi, to wypłacić dopłaty bezpośrednie dla rolników i ukończyć zaczęte wcześniej projekty.
Nie dałoby się uruchomić żadnych nowych, na przykład Funduszu Zdrowotnego, czy Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Te w 2020 roku po prostu jeszcze nie istniały. Tym samym Polsce przepadnie nam szansa na gigantyczne wsparcie w walce z pandemią i jej gospodarczymi skutkami. W sumie z Funduszu mieliśmy dostać 27 miliardów euro dotacji i 32 miliardy euro tanich pożyczek.
W tym kontekście warto pomówić o wartości dotychczasowej finansowej pomocy od UE. Eksperci od finansów samorządowych z Aesco Group przeanalizowali kwoty bezzwrotnych dotacji z funduszy UE oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego, otrzymane przez polskie samorządy. W latach 2014-2020 samorządy wzięły udział w przeszło 20 tysięcy projektów dofinansowanych w ramach programów z funduszy europejskich, otrzymując łącznie kwotę 98 miliardów złotych!
Tak duża kwota może niektórym nic nie mówić i warto tę kwotę nieco zobrazować. Za 98 000 000 000 złotych polskie samorządy mogłyby wymienić wszystkie swoje autobusy na elektryczne – przyjmując, że autobus kosztuje 3 miliony złotych, a w Polsce jest 12 tysięcy autobusów miejskich. Ponadto za to, co zostałoby po takich zakupach, można by dodatkowo podwoić długość polskich autostrad, czyli wybudować 1 770 km dróg w cenie 35 milionów złotych za km.
Soros: Unia musi przeciwstawić się Warszawie i Budapesztowi!
Inwestycje za własne i za unijne
W latach 2014-2020 samorządy przeznaczyły na inwestycje 311 miliardów złotych. Wartość inwestycji, które zrealizowano dzięki dofinansowaniu z funduszy europejskich, szacuje się na 113 miliardów złotych. Z tego 76,9 miliarda złotych pochodziło bezpośrednio z UE, a 36,1 miliarda złotych stanowił wkład krajowy JST.
Najwięcej środków unijnych pochłonęła budowa warszawskiego metra, na którą miasto otrzymało 3,8 miliarda złotych. Drugim najdroższym projektem była budowa tunelu pod Świną pomiędzy wyspami Uznam i Wolin w Świnoujściu, na którą UE przekazała 776 milionów złotych, co pokryło aż 85% kosztów przedsięwzięcia.
Z naszych obliczeń wynika, że inwestycje dofinansowane z UE stanowiły 36 proc. wartości wszystkich inwestycji. Warto zaznaczyć, że braliśmy pod uwagę jedynie dotacje, które bezpośrednio przeszły przez budżety samorządów. Nasze podsumowanie nie obejmuje jednostek organizacyjnych o osobnych budżetach, jak na przykład spółek komunalnych, instytucji kultury, etc.
– tłumaczy Mariusz Gołaszewski, prezes Aesco Group, ekspert od finansów samorządów.
Weto gwoździem do trumny samorządów?
W Polsce jest 2 808 jednostek samorządu terytorialnego i tylko jeden z nich w ogóle nie skorzystał z dotacji unijnych. Mowa o najbogatszej w Polsce gminie Kleszczów.
W przypadku 57 samorządów to Unia Europejska pokryła co najmniej 50% kosztów wszystkich inwestycji w latach 2014-2020. Samorządy wojewódzkie w tym czasie sfinansowały średnio 42% swoich wydatków inwestycyjnych z funduszy unijnych. Pod tym względem rekord padł w województwie podlaskim, gdzie 58% pieniędzy na inwestycje pochodziło z UE.
Gmina Górowo Iławeckie w województwie warmińsko-mazurskim jest samorządem, który największą część swoich wydatków majątkowych sfinansował właśnie ze środków UE. Wsparcie w wysokości 19,5 miliona złotych stanowiło około 73% całego budżetu inwestycyjnego gminy. Wśród powiatów najwięcej z Unii pozyskał powiat przasnyski, gdzie 50% wydatków inwestycyjnych zostało sfinansowanych z pieniędzy UE.
Inwestycje realizowane przez polskie gminy finansowane są ze środków własnych, środków z budżetu państwa, dotacji unijnych i różnego rodzaju kredytów. W związku z kryzysem gospodarczym wywołanym pandemią, sytuacja finansowa wielu samorządów znacznie się pogorszy. Z naszych analiz wynika, że jeszcze w 2020 roku 90 samorządom grozi utrata płynności budżetowej na pokrycie wydatków bieżących w 2020 r., a w 2021 r. dodatkowe 45 samorządów może mieć problemy z obsługą już istniejącego zadłużenia. To oznacza także zmniejszenie zdolności kredytowej. W tej sytuacji odcięcie się od unijnych pieniędzy, dla wielu samorządów może być gwoździem do trumny.
– komentuje ekspert Aesco Group.
Źródło: Fakt, OKO.press
Minister Wójcik o budżecie UE: Nie możemy sobie dać narzucić kagańca