Gino Rossi zamyka sklepy stacjonarne! “Nie widzimy dla nich przyszłości”

Gino Rossi zamyka sklepy
Gino Rossi to polska marka powstała w 1992 r., zajmująca się przede wszystkim sprzedażą butów, ale też innych akcesoriów, takich jak torebki, portfele, czapki, szale czy rękawiczki. Od 2 lat sklepy tej marki należą do firmy CCC. Sklep oferuje produkty zarówno dla kobiet i mężczyzn.
Trzeba jednak przyznać, że produkty oferowane przez sklep nie są na każdą kieszeń. Gino Rossi ma aspiracje do bycia marką z wyższej półki. Buty polskiej marki warte są kilkaset złotych, a torebki potrafią kosztować od 250 do 1 000 złotych.
Teraz Gino Rossi będzie konsekwentnie zamykać kolejne sklepy stacjonarne, a tych jest ponad 40 w kraju i zagranicą. Jak mówi Karol Semik, dyrektor rozwoju w CCC, decyzja o zamknięciu sklepów stacjonarnych jest “zgodna z przyjętym planem optymalizacji części offline biznesu” firmy.
Dziś decyduje klient, a ten chce mieć szeroką ofertę i wybór. Nie widzimy przyszłości dla sklepów o charakterze butikowym. Konsekwentnie prowadzimy więc proces ich zamykania w naszej sieci, co jest zgodne z przyjętym planem optymalizacji części offline naszego biznesu. Ten format charakteryzuje się także wysokimi kosztami funkcjonowania, a dziś biznes musi patrzeć głównie na to, czy sklep po prostu na siebie zarabia.
– twierdzi.
Nie oznacza to jednak, że Gino Rossi całkowicie zniknie z rynku. Firma zamierza skupić się przede wszystkim na sprzedaży w internecie.
Gino Rossi to marka premium, a te rozwijamy głównie poprzez kanały e-commerce. Sprzedaż Gino Rossi w sklepie eobuwie wzrosła rok do roku o 75%. W 2020 roku była to siódma pod względem popularności marka spośród ponad 500 dostępnych w ofercie. Z kolei na stronie internetowej sklepu CCC sprzedaż Gino Rossi stanowi już ponad 10 proc. całego asortymentu i dynamicznie rośnie. Jej wielkość rok do roku wzrosła aż 13-krotnie.
– wylicza Michał Zgiep, dyrektor działu produktu w CCC.
TVN24 nie dostanie koncesji? Czekają od roku, a decyzji nie widać…
Lockdown stwarza problemy
Gino Rossi już dwa lata temu borykała się z poważnymi problemami finansowymi. Jedyne wyjście, jakie wtedy widział prezes firmy Tomasz Malicki, to przejęcie marki przez obuwniczego giganta CCC.
Przejęcie przez CCC jest jedynym sposobem na uratowanie marki, firmy i miejsc pracy.
– tłumaczył w 2019 r. Malicki.
Gino Rossi nie jest jedyną siecią, która w czasie pandemii ma problemy z utrzymaniem sklepów stacjonarnych. Po wybuchu pandemii koronawirusa, właściciel Reserved zdecydował o odstąpieniu od części umów najmu zawartych z galeriami handlowymi. Decyzja dotyczyła ok. 30% powierzchni handlowej wykorzystywanej przez spółkę LPP. W tym samym czasie również Empik podjął decyzję o odstąpieniu od ponad 40 umów najmu w galeriach handlowych. Grupa zainwestowała w sprzedaż online. Kryzys pandemiczny dotknął także inną polską markę obuwniczą – Kazar.
Już w trakcie lockdownu na wiosnę wiedzieliśmy, że przyszłość branży nie rysuje się fajnie. Negocjowaliśmy wiele umów, niektóre z tych umów w naturalny sposób kończą się w tym roku, niektóre zostały skrócone. Zamknęliśmy sklep w warszawskiej Promenadzie, bo nie znaleźliśmy zrozumienia sytuacji u właściciela galerii.
– powiedział w programie “Money. To się liczy” Artur Kazienko, prezes Kazar, sieci sklepów obuwniczych i z galanterią skórzaną.
Kolejne firmy wchodzą w sanację, więc będą starały się zoptymalizować portfel. Oczywiście są najemcy, którzy mieli problemy już przed lockdownem. Jednak to, co teraz się dzieje, dodatkowo ich pogrąży.
– mówił w styczniu Marek Noetzel, członek zarządu NEPI Rockcastle.
Źródło: Money