Kraków będzie płacić za in vitro! Radni PiS przeciw, bo wolą czary-mary
Jak informuje portal Love Kraków, radni królewskiego miasta powiedzieli „tak” metodzie in vitro. Oznacza to, że wszystkie osoby chętne na leczenie niepłodności nic nie zapłacą. Wszelkie opłaty poniesie bowiem miasto. PiS oczywiście był na „nie”, ponieważ woli wspierać metodę, która z medycyną nie ma nic wspólnego.
Oficjalnie leczenie metodą in vitro jest niefinansowane w Polsce. Zmiana nastąpiła po objęciu rządów przez PiS. Wtedy to posłowie stwierdzili, że zamiast wspierać naukową metodę, wolą finansować niepłodność przez naprotechnologię, która nie ma racji bytu w medycynie.
Duda podpisał ustawę budżetową! TVP znowu dostanie 2 miliardy!
Eksperci zgodnie bowiem twierdzą, że nie prowadzi ona do wyleczenia niepłodności, co potwierdzają agencje międzynarodowe, takie jak ESHRE czy ASRM oraz Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii oraz Polskie Towarzystwo Ginekologiczne.
Technika ta polega na monitorowaniu i obserwowaniu cyklu miesiączkowego kobiet. W teorii ma pomagać w ustaleniu najlepszego dnia na zajście w ciążę. Z kolei, aby sprawdzić płodność mężczyzny, pobiera się od niego próbkę nasienia po stosunku. Wszystko dlatego, że masturbacja i wykorzystanie prezerwatyw to grzech według Kościoła Katolickiego, na co nie ma zgody przez “specjalistów tej metody”. A tym samym przez partię PiS, która poleca naprotechnologię, jako “moralną” i „skuteczną“.
Tymczasem w polskim prawie powstała furtka, która umożliwia finansowanie metody in vitro w drodze wyjątku. Jest to możliwe tylko wówczas, kiedy dany samorząd zgodzi się w drodze głosowania na dofinansowywanie zabiegów. Na to zdecydowała się m.in. Warszawa. Jak czytamy w programie polityki zdrowotnej stolicy:
Program przewiduje maksymalne dofinansowanie w wysokości 6000 zł w przypadku procedur zapłodnienia pozaustrojowego oraz 3600 zł w przypadku procedury kriokonserwacji komórek jajowych.
Dlatego do grona kolejnych szczęśliwców dołączyli mieszkańcy właśnie Krakowa. Dzięki głosom samorządowców z Koalicji Obywatelskiej, klubu Kraków dla Mieszkańców i kilka samorządowców z klubu Przyjazny Kraków, Rada Miasta przyjęła zapisy w tej sprawie.
Rada Miasta zdecydowała – będzie in vitro dla krakowian:https://t.co/9LP25c4rba#radamiasta #radni pic.twitter.com/QHllXz6sfP
— Rada Miasta Krakowa (@Radamiasta) March 24, 2021
Jak przekazał radny Dominik Jaśkowiec:
Podstawowym celem programu jest zapewnienie krakowskim parom dotkniętym niepłodnością, czyli chorobą, wsparcia takiego, na jakie mogą liczyć inni mieszkańcy walczący z chorobami określonymi w miejskim programie ochrony zdrowia.
In vitro pomoże mieszkańcom Krakowa
Program kierowany jest dla mieszkańców Krakowa w wieku od 20 do 40 lat. Inicjatywa może pomóc w narodzinach nawet 150 dzieci. Tymczasem radni PiS oczywiście są przeciw, bo według nich to gmeranie w naturze, i w ogóle grzech przeciwko Bogu. Bo jak można myśleć o nauce, skoro można mieć własną, zabetonowaną opinię w tej sprawie. Potwierdził to radny Włodzimierz Pietrus, który w rozmowie z portalem Love Kraków powiedział, że:
Nie zmieniliśmy stanowiska. Jesteśmy negatywnie nastawieni do tego projektu. Nie ma sensu powtarzać argumentów, które wcześniej były przez nas i mieszkańców prezentowane.
Z tego powodu mamy dla pana posła piosenkę, która na pewno mu się spodoba. Zupełnie bez związku, choć tak działają czary, w które pewnie radny wierzy. A pewnie jego kolega Jacek Kurski sobie przy tym potańczy:
PORANNE PLOTKI BIZNESOWE: Zmiany w podatku dochodowym, budżet państwa zarobi kosztem samorządów
Czy dofinansowanie in vitro będzie dalej możliwe?
Radni Krakowa zagłosowali w tej sprawie dosłownie w ostatniej chwili. Wszystko dlatego, że rząd wykreślając z Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025 priorytet wspierania osób bezpłodnych, to może doprowadzić do blokady podobnych inicjatyw w przyszłości.
Jak potwierdził Marek Wójcik, ekspert ds. legislacji Związku Miast Polskich w rozmowie z portalem Polityka Zdrowotna:
Uchwałę w ramach nadzoru sprawdza strona rządowa, czyli wojewoda. My się obawiamy, że skoro punkt szósty dotyczący wspierania prokreacji w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2021-2025 został wykreślony, to wojewodowie będą uchylać nasze uchwały i uniemożliwią nam dofinansowanie in vitro. Bo będzie to niespójne z priorytetami państwowymi.
Na szczęście jednak istnieją obecnie przepisy, które mogą utrudnić taką sytuację. Jak informują eksperci:
Podstawa prawna umożliwiająca samorządom realizację programów zdrowotnych i niezależna od zapisów rozporządzenia o Narodowym Programie Zdrowia, znajduje się cały czas w art.48 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Miejmy zatem nadzieję, że podobne inicjatywy wspierania osób bezpłodnych coraz częściej będą pojawiały się w polskich miastach. Bez względu na to, czy się to podoba fundamentalistom, czy nie.
Źródło: Love Kraków, Silni w chorobie, Klinika Bocian, Klinika In Victa, Klinika Gameta, Polityka Zdrowotna, Macierzynstwo.com.pl, warszawa19115.pl, Warszawa Wyborcza