74-letni mężczyzna spod Rzeszowa w dość niecodzienny sposób chciał dorobić sobie do emerytury. Staruszek podłożył bombę, która została zrobiona na tyle nieporadnie, że prawie doszło do tragedii. Prawie, bo niedoszły “przestępca” uciekł z miejsca znaczenia, ale bardzo szybko został złapany.
Staruszek podłożył bombę pod bankomatem
Jak poinformował podkarpacka policja w miejscowości Czarna w powiecie Łańcuckim (ok. 20 minut od Rzeszowa), pewien starszy mężczyzna postanowił zaatakować lokalny bankomat. Do niecodziennego zdarzenia doszło 6 września i jak wynika z akt policyjnych, na urządzeniu znaleziono niewielkie ślady wybuchu oraz detonacji.
I jak zaznacza lokalna policja — do kradzieży pieniędzy nie doszło, ale uszkodzeniu uległ czytnik kart, więc bankomat musiał pozostać nieczynny. Przeglądając nagrania monitoringu, szybko wyszło, na jaw skąd wzięły się problemy techniczne.
Okazało się bowiem, że kamera nagrała zakapturzonego mężczyznę w dość dużych okularach przeciwsłonecznych, który zachowywał się dość dziwnie. Chwilę później na nagraniu dochodzi do wybuchu, a zamaskowany mężczyzna z przerażeniem ściąga kaptur i ucieka z poranionym czołem.
Niedoszłego “zamachowca” szybko namierza policja. Okazuje się nim 74-letni mieszkaniec wsi, który w swoim domu konstruował bomby. Znaleziono tam liczne zapalniki i ładunki inicjujące oraz wiele typów amunicji. Starszego mężczyznę od razu aresztowano i przedstawiono zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. Mimo że przyznał się do winy, to grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd objął go dozorem policyjnym.
Kapitan Bomba powróci? CDA nabyło prawa do animacji!
Dziennikarka Super Expresu Beata Olejarka, próbowała dowiedzieć się jego motywów, ale staruszek stwierdził, że “to tylko tam włożył i to nic wielkiego”. Rodzina 74-latka nie chciała skomentować jego zachowania, twierdzą bowiem, że zrobił ogromną głupotę i teraz oni będą przez to cierpieć.
