OFICJALNE: Maseczki z Antonowa nie spełniają norm!
Badanie na zlecenie Ministerstwa Zdrowia nie pozostawia złudzeń
Nabiera tempa afera wokół słynnych maseczek Chin, które w połowie kwietnia dostarczył do Polski największy samolot transportowy świata. Najpierw okazało się, że sprzętu przywieziono mniej, niż zapowiadało wcześniej Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Ministerstwo informowało, że do Polski przyleci 400 ton sprzętu medycznego, w tym 7 milionów masek. Na lotnisku po lądowaniu prezes KGHM mówił już jednak o ponad 1 milionie maseczek, a premier Morawiecki o 80 tonach sprzętu medycznego. Potem internauci wykpili ceremonię ich rozładunku. Ich zdaniem rządzący zrobili na lotnisku propagandową szopkę.
Zaledwie tydzień później Gazeta Wyborcza opublikowała materiał, w którym poinformowała, że maseczki, zamówione przez KGHM, posiadają fałszywą dokumentację. Do sprawy odniósł się KGHM, zarzucając redakcji z Czerskiej kłamstwo i grożąc pozwem. Teraz jest w kropce, bo badanie zlecone przez Ministerstwo Zdrowia wykazało, że maseczki faktycznie nie spełniają norm bezpieczeństwa.
Maseczki z Antonowa nie spełniają norm bezpieczeństwa – potwierdziło badanie na zlecenie Ministerstwa Zdrowia.
BRAWO!
80 TON SZMELCU ZA NASZE PIENIĄDZE!Ale przynajmniej mogliście się polansować na tle NAJWIĘKSZEGO SAMOLOTU ŚWIATA. pic.twitter.com/nbpQr84PiK
— Dariusz Szczotkowski (@DSzczotkowski) May 18, 2020
Rządowy miś?
O sprawie informuje portal Onet. Jeden z największych samolotów świata, An-225 Mrija dostarczył do Polski kilka milionów maseczek i kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych. W „uroczystości rozładunku” wzięli udział Jacek Sasin oraz Mateusz Morawiecki. 80 ton sprzętu zakupiły państwowe spółki KGHM Polska Miedź oraz Lotos.
Część internautów nie kryła oburzenia całą ceremonią rozładunku. Ich zdaniem rządzący zrobili na lotnisku propagandową szopkę. I faktycznie, lot stanowił bardzo ważny element wizerunkowy rządu, który chciał pokazać, że dba o bezpieczeństwo Polaków.
Poważniejsze zarzuty wobec całego towaru stawiała jednak Gazeta Wyborcza. W kilku artykułach, na podstawie śledztwa dziennikarskiego wykazali, że certyfikaty zakupionego przez KGHM sprzętu mogły zostać sfałszowane.
To zbulwersowało prezesa KGHM Marcina Chludzińskiego, który przekonywał, że sprowadzone z Chin maski “mają wszystkie niezbędne certyfikaty i sprawdzają się w szpitalach”. Prezes KGHM nazywał publikacje Wyborczej fake newsem i groził im sądem. Spółka przekonywała, że na własny użytek przeprowadziła testy w laboratoriach Centrum Badania Jakości.
Wyniki są bardzo dobre – maski nie tylko spełniają normy. Ochrona, którą zapewniają jest, według testów, wyższa niż w przypadku porównywanej maski renomowanej, znanej na europejskim rynku firmy. KGHM sprawdza nie tylko dokumentacje, ale też dostawców.
Nici z pozwu KGHM, maseczki to bubel
Według informacji Onetu, KHGM jest w kropce. Okazało się, że maseczki jednak nie spełniają norm. Potwierdzają to również służby prasowe KGHM.
Spółka KGHM Polska Miedź S.A. informuje, że uzyskała raport z badania, które wskazuje na niedostateczną jakość partii masek sprowadzonych przez Spółkę. Niezwłocznie zawiadomiliśmy odbiorcę.
Według portalu odesłanie masek nie wchodzi w grę, bo jest zbyt drogie. Sam transport Antonowem kosztował polskich podatników aż 1,6 miliona dolarów.
W dodatku koncern kupił maseczki przez pośrednika. Wyborcza ujawniła, że masek nie kupiła pierwotnie KGHM, a polska spółka Quantron SA ze wsi Łazy pod Warszawą. Z poświadczenia celnego wynika, że za 1,35 milionów maseczek KGHM zapłaciło Quantronowi prawie 2,65 miliona dolarów, czyli około 8 złotych za sztukę.
Tweety prezesa KGHM zarzucające Wyborczej kłamstwo i groźby pozwu już zostały usunięte. Co będzie dalej? Tego nie wiemy, ale będziemy was informować na bieżąco.
Hej, @kghm_sa jak tam pozew przeciwko Wyborczej? Teraz to raczej pozwy od medyków, za narażenie ich życia i zdrowia, co? https://t.co/mnM4qhDRI6 pic.twitter.com/Dn6GA2bkYR
— Joanna Zielonopolecka (@naprawdejoanna) May 18, 2020
Maseczki z Antonowa z fałszywymi dokumentami?! KGHM prostuje Wyborczą, a redaktor to wyśmiewa.
Źródło: Onet
Jeden komentarz